 Wysłany: Nie 10:00, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
| Nagle, w błysku i akopaniamencie śmiechu Wolfganga, cała trójka pojawiła się w karczmie "Pod Górskim Olbrzymem"
//TZN: koniec sesji. |
|
| Wysłany: Czw 16:17, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -do stu zdechlych elfow! musimy sobie radzic sami
i... poszli  |
|
| Wysłany: Czw 16:00, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
| W końcu cała trójka dotarła do końca schodów.
-Zaraz, a gdzie Fror? *tymaczasem na powierzchni* -Panie! Panie! Coś mnie stodołe łupło! Wieśniak i gwardzista pobiegli do stodoły. W środku, przez dziurę w dachu, wleciał Fror. Kilka dni później wrócił do Wioski
//Wybacz Fror ale musiałemkogoś wyłączyć. Mam nadzieję że nie oskalpujesz mnie za to  |
|
| Wysłany: Nie 10:34, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
| hammer szedl na koncu rozgladajac sie po scianach jaskini | |
| Wysłany: Sob 23:09, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -Idżmy zatem.
I poszli, tak samo jak Ari i Fror //Dokończenie po waszych postach, panowie |
|
| Wysłany: Sob 23:06, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| //kamdin masz pw | |
| Wysłany: Sob 22:55, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -ja sie ubralem. idziemy? | |
| Wysłany: Sob 22:54, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -Wy dwaj tak samo
Rzekł do pozostających na dole Aristoriego i Frora |
|
| Wysłany: Sob 22:51, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -ups... skleroza nie boli.
zaszyl sie w jakis zakatek sali i poczal wkladac garniak |
|
| Wysłany: Sob 22:49, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -A garnitur? Ubrałeś? | |
| Wysłany: Sob 22:46, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| hammer poszedl w jego slady | |
| Wysłany: Sob 20:03, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -To idziemy!
Zawołał Kamdin, i zauważyli że jest w garniturze. Zaczął wspinąć się po krętych schodach. //Kto do 18 w niedziele nie napisze przynajmniej dwóch postów = uśmiercenie przy najbliższej okazji :/ |
|
| Wysłany: Wto 19:37, 10 Paź 2006 Temat postu: |
|
| hammer poczal sobie smarowac kolano mascia od eryka, ale przedtem zatkal sobie nos
//przyszla jakby cus |
|
| Wysłany: Pon 22:52, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
| Przewróciła oczami i wyjęła z plecaka cztery czarne garnitury.
-Macie. Te schody co żeście je dopiero zauważyli prowadzą do.... sami zobaczycie. Nie radzę teraz nic jeść. Wstała i rzekła jeszcze: -Łapcie. Rzuciła Kamdinowi woreczek w którym były bandaże i biała maść. Po chwili zniknęła idąc w ciemność tunelu którym przyszedła. |
|
| Wysłany: Pon 20:22, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
| -niestety nie bylo okazji poszukac... | |