Autor |
Wiadomość |
Mugen |
Wysłany: Wto 22:01, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
Nawet nie wiedzialem że jestem taki zły Bardzo fajna historia moze kiedyś uda Ci sie osiagnąć swój życiowy cel ale łatwo sie nie dam. |
|
|
Wielki Topór |
Wysłany: Nie 17:05, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Wiem i nawet wiem skąd. Dlatego pytam, bo z nim kiedyś rozmawiałem. |
|
|
Thorax |
Wysłany: Nie 15:19, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Nie. Mugen to nie przypadkowo dobrane imię. Mugen to najsilniejsza postać (najwięcej exp) w krainie Rivangoth (pierwsze miejsce w rankingu). |
|
|
Wielki Topór |
Wysłany: Nie 2:44, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Kurcze, podoba mi się styl, taki porwany, fajnie oddający problemy z pamięcią
Jeszcze jedno. Mugen, to imię przypadkowo dobrane? |
|
|
Thorax |
Wysłany: Nie 2:05, 13 Sie 2006 Temat postu: Thorax- krasnolud znikąd... |
|
Thorax- krasnolud znikąd... Ze swojego dzieciństwa niewiele pamięta... Pamięta swojego ojca- kowala... Mężnego wojownika... Poległego w walce z innym krasnoludem... Krasnoludem odmieńcem... Krasnoludem, który wyrzekł się swojego pochodzenia... Jednym z najsilniejszych: A imię jego- Mugen. Pewnej burzowej nocy, będąc na polowaniu- ćwicząc swoje umiejętności władania toporem Thorax spostrzegł kłęby dymu unoszące się nad miejscem jego dotychczasowego życia... Sielankowego spokoju... Codziennej szarości. Thorax pędził... Co krok przyśpieszał... Przekładał swoje- duże, jak na krasnoluda- nogi. Gdy dobiegał... Wycieńczony... Przerażony... Pełen niepewności... Spostrzegł: Brak topora. Broni: Pięknej... Wykonanej z adamentu... Powierzonej mu przez ojca... Tuż po chwil zmartwienia utratą broni... W kłębach dymu wydobywających się spośród jego rodzinnego domu oraz domów w jego okolicy... Wśród dźwięków ścieranych ostrz ujrzał: Ojca swego... Władającego bronią dwuręczną, jak lekkim mieczem... Oraz wojownika o imieniu Mugen... Wojownika, który poza wyglądem w żaden sposób nie przypominał krasnoluda. Kolejną rzeczą którą dostrzegł z pomiędzy kłębów dymu było zdarzenie którego nie zapomni nigdy... Śmierć ojca...
Ta chwila trwała dla niego wieczność... Lata które dotychczas przeżył nie trwały tak długo, jak moment w którym zobaczył ostrze topora Mugen-a w piersi swojego ojca.
W napływie uczuć... szału... złości... uczuć jakich jeszcze nigdy nie czuł- ruszył... Gnał, jak zwierzyna uciekająca przed oprawcą... szybciej, niż kiedy zobaczył pożar... Biegł, jak oszalały w kierunku Mugen-a. W ataku szału... W momencie natarcia... Bezbronny... Padł... Jeden cios w głowę.
Przebudził się... Jego pamięć była dziurawa... Nie pamiętał nic poza krasnoludem... Krasnoludem mordującym innego krasnoluda... Znajomo wyglądająca sylwetka ginącej postaci była mu strasznie bliska... A jednocześnie przerażająco daleka... Nie pamiętał nic poza tą straszną wizją... Przepełniała go chęć pomszczenia krasnoluda ze swoich obrazów... Z biegiem lat przepełniająca go chęć zemsty rozrosła się do takich rozmiarów, że stała się jego jedynym, życiowym celem.
... |
|
|