Autor Wiadomość
Grogo
PostWysłany: Sob 21:37, 05 Sie 2006    Temat postu:

dzieki za szczery komentarz - nastepnym razem postaram sie bardziej

"czlowiek uczy sie na bledach"?
Krasnolud takze Smile
Wielki Topór
PostWysłany: Sob 20:15, 05 Sie 2006    Temat postu:

Przyzwoita historia.
Nie porywa, ale także nie razi.
Grogo
PostWysłany: Sob 15:45, 05 Sie 2006    Temat postu: Grogo i jego Historia

Moj ojciec Quargoh nalezal do gwardii w gorach i jego zadaniem bylo pilnowanie twierdzy w moich rodzimych gorach. Posiadal on topor przodkow mojego klanu - Mistroth - wykuty przez zalozyciela naszego klanu Gauros'a ktory poswiecil pol zywota aby go stworzyc.
Jednak dowodca gwardii zostal wyslany z malym oddzialem pod granice aby odbic jeden z posterunkow zajetych przez gobliny i orki.Nie spodziewali sie ze bedzie on tak silnie broniony ale nie wycofali sie gdyz dowodca byl bardzo dumnym i upartym krasnoludem i wolal zginac niz sie wycofac i wracac do twierdzy z "podwinietym ogonem"... tak wiec wszyscy zgineli i ich ciala zostaly pozarte przez orki i gobliny.
Tak wiec moj ojciec zostal dowodca gwardii krolewskiej wiec nie mial juz dla mnie tak duzo czasu jak kiedys aby uczyc mnie sztuki wojennej i platnerskiej...Kiedy jednak zostal wyslany jako dowodca oddzialu ktorego celem bylo odbicie posterunku ktory wciaz byl po wladaniem smierdzacych goblinow i paskudnych orkow, przeczowalem ze spotka go taki sam los jak jego poprzednika i ku mojemu zdziwieniu poprosil mnie o rozmowe toz przed wyruszeniem:
-Synu - rzekl - prawdopodobie spotka mnie smierc i nei chce aby jakis ork wymachiwal duma naszego rodu Mistroth'em wiec daje ci go teraz, abys podarowal go swoim synom gdy zajdzie taka potrzeba. To swietny topor, dbaj o niego i nie pozwol aby zostal ci skradziony i nie strac go w walce, bron go jak ojczyzny! - z tymi slowami podarowal mi przepieknie zdobiony topor z wygrawerowanymi runami na rekojesci.
Zaniemowilem z wrazenia, wiedzialem ze ten orez moze przyniesc mojemu ojcu szczesie w bitwie lecz on wiedzial ze jyz nie wroci wiec nie chcial aby moj rod go stracil, wiec moj ojciec nie zginal z toporem przodkow w dloni lecz z oporem ktory sam wykonal...Po jego odejsciu udalem sie do Rivangoth aby postarac sie przylaczyc do jakiejs gilidii krasnoludzkiej aby ktos inny mogl mnie nauczyc tego czego nie zdazyl nauczyc mnie ojciec i tak znalazlem sie tutaj i dziekuje wam za przyjecie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group