Autor |
Wiadomość |
Wielki Topór |
Wysłany: Czw 21:42, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
"Jahaha"-wrzasnął Topór, stojąc na tarczy na grzbiecie fali.
"Jak zawiedliśmy, ja jestem zadowolony, trochę sobie tutaj poślizgam się po falach i możemy wracać". |
|
|
Krathel |
Wysłany: Czw 20:33, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
Zmiana zakonczenia:
/// Podążając przez rzekę , wielka fala zmiotła krasnoludy i doprowadziła do małej wysepki niedaleko od obozu krasnoludów. Misja skończona. Zawiedliśmy. |
|
|
Wielki Topór |
Wysłany: Czw 20:38, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
"Dobranoc"-rzekł Topór, położył się i usnął. |
|
|
Krathel |
Wysłany: Czw 20:31, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
Topór milczy..
- A co mi tam sprzęt pakujemy manatki i do roboty, czas uwolnić Frora i Hammera!
Po czym pobiegli w głąb lasu.
----- Było ciemno, strasznie, ponuro. Krathel zapalił znicz i usłyszał głosy.
- Pssst..... Topór chodź tutaj. - Szeptał krathel
Widać było sylwetkę Długouchego. Krathel wyjął swiecący kamień i rzucił w biednego elfa.
Elf nawet nie pisnął i leżał na ziemi.
- Heh widzisz mocne te kamienie................... Po czym otoczyło ich ponad 25 elfów.
Krathel wyjął łuk i zastrzelił 4 elfy. Wyjął 2 sztylety i jednym rzucił nad głową topora a drugi wbił w oko elfa. Wyciągnał topór i elfy się odsunęły..... Krathel zobaczył za sobą Frora i Hammera. Fror powiedział
- Smierdzące elfy myślą, że krasnolud sie z klatki nie wyciągnie? Po czym skoczył razem z Hammerem na całą chmarę elfów. Topór i Krathel zrboili to samo. nie minęło 5 minut a pole walki było puste. Krathel zakwiczał pod nosem
- I znowu na moim toporze jest krew elfów, jak to sie zmyje?
Potem przeszukali wioskę i zajeli ją na odpoczynek.
- Musimy wymyślić dalszy plan działania.....
- Gdzie Hoog? - przerwał hammer.
- Poległ........ Przygniótł go kamień.....
- Nieeeee!- Krzyknął hammer - Po czym odszedł do domku.
- Chodzmy już spać, dziś już za duzo myślenia było. |
|
|
Krathel |
Wysłany: Nie 20:39, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
Wielki Toporze co mamy? Hoog zabity wiec mamy jego rzeczy, ......... są nieprzydatne......
Fror i hammer....... nie wiadomo co z nimi.........
Topór co ci zostało jeszcze.......?
Bo mi tak: Łuk i strzały.... jeszcze.... topór i.... 2 fajki, pół chleba, rozdarte ubrania.
I proce....... |
|
|
Krathel |
Wysłany: Nie 14:16, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
Nagle................. Wielki posąg przewrócił się i rozsypały się swiecace kamienie. Krathel krzyknął
- Szybko zbierajcie każdy okruszek tego czegos! Po czym zobaczył, że nie ma Hoog'a.
-Upssss..... Hoog był pod kamieniem , martwy..... |
|
|
Krathel |
Wysłany: Nie 13:44, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
Podczas gdy wszycy spali, Posągowi zaświeciły się oczy. Krathel obrócił się i przetał oczy...
------ Posąg był bardzo wysoki a na samej górze miał oczy, bło to ok. 10 metrów------
Nagle na całym posągu zaczęły świecić się linie i kropki.
Krathel obudził wszystkich, aby to zobaczyli.
- To ten Metal chyba co w świetle księżyca ukazuje siebie, lecz w dzień go nie widać... -Powiedział Krathel.
- Kto pamięta jego nazwę?
Po czym dotknął świecących wzorów.
Zabrał kawałek i powiedział:
- Oczy tego posągu są duże. Wespne się i zabiore jedno oko. |
|
|
Wielki Topór |
Wysłany: Pon 22:31, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
A Topór przekręcił się na drugi bok i smacznie chrapał...... |
|
|
hammerfang |
Wysłany: Pon 19:13, 06 Lis 2006 Temat postu: |
|
-a co ja? wrozka?
wsciekly hammer zaczal rzucac kawalkami chleba o sciane |
|
|
Fror |
Wysłany: Sob 14:04, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
Fror się obudził. Widział jak by przez mgłę ale dostrzegł sylwetkę ostroucha.
- Żarcie!- dobiegł go głos jak by z otchłani. Po chwili wszystko wróciło do normy, a Fror zauważył Hammera i stojącą przed nimi michę z roślinną papką i chleb wypiekany przez te śmierdziele.
- Co się stało? Gdzie jesteśmy?- spytał Hammerfanga. |
|
|
Krathel |
Wysłany: Sob 12:43, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
//Zamkniętym, ale elfy mogą tam wejść.
A więc Fror i hammer zostali na nowo związani. |
|
|
hammerfang |
Wysłany: Sob 12:31, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
//zaraz, czy nie mowilem ze jestesmy w pomieszczniu zamknietym? |
|
|
Krathel |
Wysłany: Sob 12:15, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
Podchodzi do nich elf i mówi:
- Lepiej nie. Po czym wyciągnął 2 sztylety.
- Związać ich i zabrać im wszystko! |
|
|
hammerfang |
Wysłany: Sob 12:07, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
hammer budzi sie, niemilosierny bol glowy nie pozwala otworzyc oczu, ale dzieki sile woli otwiera slepia. znajdowal sie w jakims niewielkim pomieszczeniu, panuja polmrok, obok lezy fror. zabrano im caly ekwipunek. maja wiezy na rekach i nogach.
-phi! zawsze jest cos w zanadrzu.
wyciaga maly nozyk z cholewy wysokich butow, przecina wiezy sobie, frorowi i probuje go obudzic
-fror stary spiochu! wstawaj to nie czas na drzemke! mamy pare glow do sciecia |
|
|
Krathel |
Wysłany: Sob 11:53, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
Nie ma to sensu. Za mało czasu. Hmmmmmmm....................
------ Grupka Krasnoludów przekradała się przez las, dotarli do dziwnego kamiennego posągu. Była noc. Wszyscy położyli się pod posągiem aby się przespać------ |
|
|