Zakręcona wyprawa Górskich Wojowników

hammerfang

-zaraz czy to nie...
nie skonczyl gdyz strzala swisnela mu kolo ucha i wbila sie w pobliskie drzewo.
-ALARM Elfy nas zaatakowaly! Do broni!

Grogo

Grogo wstał od ognista i dobył oręża. W taczy błyskawicznie utknęło kilka strzał. Krasnolud z szarżą wbiegł w szeregi wroga wycinając ich w pień.
Były to mroczne elfy. W czarnych opończach. Widocznie chciały tylko przestraszyć drużynę bo z takiej odległości nei było szans żeby nie trafić w Hammera.
Grogo Wycinając elfów otrzymał strzałę w plecy. Strzała się odbiła od wspaniełej krasnoludzkiej zbroi i Grogo zauważył że są otoczeni...

hammerfang

Hammer walczyl z calych sil. Grogo równiez nie ustepowal. Ale byla to sytacja co najmniej ciezka. konny oddzial mrocznych elfow kontra kilku krasnoludów.
Hammer wpadl na swietny pomysl.
wyciagnal zza pazuchy manierke z dopiero co zrobiony bimbrem oblal elfy.
Sposob podzialal. elfy natychmiat zaczely ze zgroza zdejmowac zachlapane ubrania...
\\dla niewtajemniczonych: elfy pija tylko wino. reszta trunkow dla nich jedzie jak cholera i jest smiertelna trucizna

Gryn

Gryn widząc co się dzieje zerwał się na równe nogi...
- Elfy, skąd one tu... To pewnie mały oddzialik walczący z nieumarłymi... że też musieli na nas trafić... - to mówiąc gryn dobył topora i zciął głowe najbliższego elfa.

Grogo

Grogo widząc kompana przypomniał sobie o "Zielonej Herbatce". W trymiga dobył jakiejś rączki zamocowanej do rurki która prowadziła do plecaka. Z uchwytu trysnął zielony płyn, i straszny dym. Elfy zaczęły się rozpuszczać.
Leif zagryzł jednego konia, kilka elfów. Teraz brał się za następnego konia...

hammerfang

sily nieprzyjaciela zaczely sie orzezedzac. w koncu Hammer dobil ostatniego elfa celnym ciosem w glowe.
-ech te elfy. nie maja co robic tylko zadzierac z silniejszymi od siebie

Grogo

Grogo dmuchnął w rączkę - Zraszacz Do Elfów Z Zieloną Herbatką[ZDEZZH] - Oznajmił - Zioła przyszłością rasy krasnoludzkiej. Ale będę musaił nazbierać dużo ziół żeby go spreparować ponownie. Ale konstrukcję wymyśliłem i wykonałem sam. Podoba się wam? I czy wam smakowało jedzenie bo teraz rzzaczej sięnie nadaje do spożycia...

hammerfang

- Bardzo sprytne. szkoda tylko ze ja nie zdazylem nic wszamac i znow musze zrec te cholerne suchary...

Grogo

- Trzymaj - Grogo wyjął z plecaka 3 kieubaski z dzika - Jeśli będziesz głodny to nie będziesz mógł naostrzyć topora.

hammerfang

-dzieki. czuje sie zaszczycony.
po czym rozsiadl sie wygodnie , spalaszowal kielbaski, wyjal oselke i zaczal ostrzyc swoj orez

Grogo

Grogo pozwolił Leifowi iść coś upolować dla siebie, bo tu nic nie znajdzie a szkoda zapsaów rozpakowywać. Po czem poszeł w ślady kompana i usiadł ostrząc topór. Który odziwo nie był nawet zaszczerbiony... elfy nie miały żadnej osłony oprucz kamuflażu i zaskoczenia... misja samobujcza? - I Grogo rozmyslając o tych sprawach popadł w zadume..

hammerfang

-ja juz nie wiem co o tym wszystkim myslec. zdechlaki, mroczne elfy. Co to jest w ogóle za szajs?!

Grogo

Grogo ponownie wyrwany z zadumy przez swojego wilka. Trzeba będzie zapytać Mistrza Topora, jak będzie obecny duchem, bo ciałem jest z nami.

hammerfang

-taaak... znasz jakis dobry dowcip? musze sie odstresowac.

Grogo

- Dowcipu nie znam ale znam kilka fajnych cytatów - 'tylko elfy nie spały...zdychały', 'elfy zaczęły sięrozpuszczać'

ja sam nie mogę się z tego przestać śmiać...hahahahahaha