Zakręcona wyprawa Górskich Wojowników

Wielki Topór

"Może nie zauważyliscie, ale to była tylko grupa zwiadowcza martwiaków, a gdy słyszeliście ten przeraźliwy pisk licza, to oznaczało, że dał znac swoim pobratymcom, że natkneli się na żywych. Tak więc nie ma czasu na biwakowanie, trzeba jak najszybciej się wydostać z tych ziem, bo teraz będzienas tropoć prawdziwa armia nieumarłych. A ty Gorbaku, będziesz tu bardzo przydatny, z powodu swojego cepa bojowego. Broń obuchowa jest najskuteczniejsza na martwiaki"-rzekł Topór ruszając w drogę.

Grogo

- Podobało mi się Twoje wejście Gorbak; "niczym worek kartofli" haha. - Nabił i zapalił fajkę - A tak w sumi to jak nas znalazłeś? Głos w karczmie? hehe

Gorbak

noo najlepiej!!!, ledwo sie tylko w szale zapodzialem, a tu juz piwo wypite....
tak jakbym nie znal krasnoludow

hammerfang

-Mistrzu, znam droge na skróty przez kopalnię Sroria na północ od nas jakiśdzień drogi stąd

Gorbak

cos mnie tam tknelo (a moze to tylko tynk po beknieciu z sufitu na glowe spadl)

Grogo

Grogo ze smutkiem zgasił ognisko i rozdał resztkę kieubasek kompanom. Spakował się i z toporem w ręku ruszył za Toporem...

Gorbak

eeeeh, bracia, z checia bym poszedl z wami do kopalni, czuje jeszcze zew krwi, ale wzywa mnie moja kopalnia......, wiec zegnajcie, i do nastepnej wyprawy...
po czym zjadlwszy swoje kielbaski odchodzi w strone gory...

Wielki Topór

Hammerfang, niestety byśmy zrobili dodatkową drogę. Musimy iśc na północny zachód.

(dla nieznająctch świata Severanu-mapa. Musicie się domyśleć, z tego co pisałem, gdzie nasze Górskie Miasto i którędy idziemy)
[link widoczny dla zalogowanych]

Grogo

Ja moge powiedzieć że to jest na zachód od 13:]
------------------------------------------------

Grogo idąc patrzył w stronę piramid... Potykał się ale nie odrywał od nich wzroku. Nagle zakrzyknął - Patrzcie tam! - Pokazując na piramidy - Przyjrzyjcie się uważnie, widziecie ten ruch u stóp piramidy? To chyba licze, ale cośich dużo, a nie widać szkieletów. - Właśnie teraz drużyna weszła do małego ciemnego lasku znajdującego się na skarpie. Scieszka prowadziła tuż obok przepaści, więc krasnoludy zrezygnowały z niej i wostanowiły iśc obok. Las nie był gęsty wię nie było tak źle...

hammerfang

-zaraz wracam!
powiedzial Hammerfang po czym pobiegl wgłąb lasu kurczowo trzymając się za krocze

Grogo

- Długo jeszcze? Szczęścia szukasz czy zgubiłeś tam coś? - Niesierpliwił się Grogo.

hammerfang

-już wracam. czarne piwo jest strasznie moczopedne Sad

Grogo

- To przestań je pić! hehe - Chodź bo zaraz przyjdą umarlaki i nas zjedzą hehe - Krasnolud pogłaskał wilka i poszedł.

hammerfang

Hammer powędrował za oddziałkiem

Grogo

Grogo zaczął ostrzyć topór, bo dobrze byłoby go mieć ostrego. Powiedział Leifowi, żeby poszedł na zwiady na szpice pochodu...