Zakręcona wyprawa Górskich Wojowników

Wielki Topór

Krasnolud spojrzał na Hoog'a rzekł:"Wiem, im nas mniej, tym więcej piwa dla nas, ale poczekajmy na resztę braci. A dla umilenia czekania"-Topów położył beczke na ziemi, wyciągnał karty i zaczął na niej rozdawać pokerka na trzech.

Grogo

Co do celu wyprawy to jak najbardziej mi się podoba! - powiedzieł z zadowoleniam Grogo - A co do trasy to niestety nie będę wiódł prymu bo nie znam drogi, ale wierzę że Ty, Mistrzu poprowadzisz nas rozsądnie. I rzeczywiście - ta trasa nie była w planach więc trzeba uzdatnić zapasy, ale ktoś powinien tu zostać aby powiedzieć reszcie co i jak. Jeśli się zgodzisz Mistrzu Toporze będę to ja, a gdy wrócicie to ja szybko zrobię co trzeba.

Grogo

Zniknął na chwilę - po czem pozostali zobaczyli jak wraca nieco "grubszy" co było spowodowane że miał przy sobie kilka bukłaków piwa i zapas zapałek jak radził Mistrz. - Możemy ruszać... i przepraszam Mistrzu za moją ostatnią wypowiedź, zamyśliłem się i przez to to opóźnienie [ Wink

]. Idziemy czy czekamy do jutra na kilki ziomków?

Wielki Topór

Czkamy, czekamy. Już rozdałem karty-możemy grać.

Grogo

...Mam fula wykrzyknął nagle Grogo

Wielki Topór

A ja mam karete elfów-wygrałem

Hoog

Ja mam karete tylko:(

Grogo

Mówąc to Grogo wyjmuje zza płaszcza puszkę piwa "Mocny ful" otwiera ją bierze łyka i rozkłada karty na stole - poker!!

Hoog

Mistrzu robimy wyprawe czy przekładamy na jutro?

Wielki Topór

Topór dokłada jeszcze z kieszeni jedną kartę-5 martwych elfów-wygrałem.
Ruszymy jutro, jak reszta się stawi na placu.

Hoog

O kturej godzinie? żebym nie przegapił

Grogo

Oszukujesz - powiedział Grogo, ale bez wyrzutu a z żartem w głosie - A tak w sumie to nie przepadam za grą w karty. Chodźmy jeszcze do karczmy - będzie weselej, a wyprawe przełożymy na jutro. Potrzebujemy pożądnego snu, gdyż jak mówił Topór, czeka nas jutro dłuuuga droga, więc musimy być wypoczęci. - Po czym oddalił się w strone swojej kwatery, a chwilę później udałsię do karczmy.

Mi pasuje to co powiedział Topór pod tym postem a edytuję tego bo mi się nie chce pisać nowego.

Wielki Topór

Ogólnie umownie jest tak, nie da się, żeby wszyscy ciągle byli. Jak kogoś nie będzie, przyjmuje się, że jego postać robi to co wszyscy.

"No nic, co racja, to racja. Trzeba wypocząć przed wyprawą"-Topór poszedł zanieść beczkę do kwatery i udał się w stronę karczmy.

Grogo

Wczesnym rankiem Grogo czekał na swoich towarzyszy - był przygotowany na wszystko co może spotkać podróżnika. Był w zbroi, hełmie, z toporem za pasem i tarczą na plecach. Prócz tego na tarczy spoczywał plecak, ale w taki sposób że krasnolud mógł w bardzo szybki i zręczny sposób wyciągnąć tarczę gdtby była potrzebna.całości dopełniała opończa: czarna, z szarosrebrzystymi runami. Pod płaszczem miał kilka bukłaków bardzo mocnego trunku, i jeden bukłak herbaty*. Nie nudził się, wiedział, że przyszedł zbyt wcześnie, ale nie chciał się spóźnić... więc po prostu czekał...

* - Ostatnio Grogo polubił popijać herbatę według starej recepróry rodzinnej o której się dowiedział niedawno w Rivangoth.

Fror

Do Groga dołączył wkrótce Fror i przytargał ze sobą beczkę piwa dla umilenia czekania. Postawił ją na ziemi, wyjął mały toporek i rozwalił wieko. Potem wyjął dwa kufle, napełnił je i powiedział:
- Częstój się, czekanie wzmaga pragnienie prawda?- i pociągną duży łyk trunku.