Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gryn
Górski Wojownik
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 0:27, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał, nie tracił czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Grogo
Górski Wojownik
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 0:29, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gryn
Górski Wojownik
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 0:44, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grogo
Górski Wojownik
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 0:46, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hammerfang
Górski Wojownik
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 10:05, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grogo
Górski Wojownik
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 14:13, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hammerfang
Górski Wojownik
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 15:51, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grogo
Górski Wojownik
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 17:22, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wysłany: Nie 15:51, 03 Wrz 2006 Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hammerfang
Górski Wojownik
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 18:21, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grogo
Górski Wojownik
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 19:45, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Broda zapalił elfa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hammerfang
Górski Wojownik
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 16:26, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Broda zapalił elfa
Ale byl stary i mu nie smakowal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phantom
Ambasador Klanów
Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z kopalni Króla Durina
|
Wysłany: Pią 16:28, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Broda zapalił elfa
Ale byl stary i mu nie smakowal
Jednak go spalił a poxniej z nog sie zwalił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hammerfang
Górski Wojownik
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 16:29, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Broda zapalił elfa
Ale byl stary i mu nie smakowal
Jednak go spalił a poxniej z nog sie zwalił
by nazbierac ziolek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phantom
Ambasador Klanów
Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z kopalni Króla Durina
|
Wysłany: Pią 16:31, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Broda zapalił elfa
Ale byl stary i mu nie smakowal
Jednak go spalił a poxniej z nog sie zwalił
by nazbierac ziolek
i zrobic z nich popiolek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hammerfang
Górski Wojownik
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 16:32, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kransoludy założyły kopalnię w górach. Broda był szefem.
dyrygowal wszystkimi i wszystkim.
Bo Broda znał się na wszytkim i znał wszystkich.
i byl the best
I życie znał, bo w karcerze siedział
a po co rymowac to ma by opowiesc
Ale to niechcący...
to nic wybaczam ci
Jestem Ci DŹWIĘCZNY - rzekł broda do kompana "bezimiennego"
Dobra jedziemy z tym koksem jazda
i Broda ponaglił konie i pojechali...
w sina dal w sina dal...
mijając New Jork pojechali do Miami
by nalapac krokodyli
i tera Ty zrymowałeś
ja?
no tak troche
mozliwe
a jak masz na imię mój towarzyszu - spytał Broda
łysol odpowiedzial towarzysz
No to się uzupełniamy - rzekł Broda
i tak ma być powiedzial lysol
I dojechali do Elfich gór. Założyli tu kopalnie i wytłukli elfy...I Broda miał w końcu co jeść
i czym urzyzniac glebe
Ale to tylko kośćmi bo ja nie zjem a mięska szkoda - rzekł Broda i poczęstował Łysola pieczonym elfem
dzieki bardzo smaczny. a moze wódki z elfika?
Dzięki Ci Łysy. Chętnie- I Broda wypił 400 litrów spirytu popijając wódką...Twardy był to wiadaomo, w karcerze siedział, życie znał.
Nie tracił czasu na pierdzenie po krzakach, konkretny był.
Gdy zobaczył elfa to go miksował, a potem gotował
I zawsze coś miał na obiad.
A jaki jest cel wyprawy spytal lysol
Broda po krutkim myśleniu rzekł- "Jedziemy przed siebie aż znajdziemy góry i się w nich osiedlimy." - właśnie przejeżdżali ulicami Chicago, a ludzie dziwnie na nich patrzyli
bo w zyciu nie widziel;i tak niskich i przysadistych stworzen jak oni
więc zaczęli w nich rzucać kamieniami. Broda sie wkurzył i wszystkich wyciął
bylo sie nie gapic powiedzial lysol i pojechali dalej
Broda zapalił elfa
Ale byl stary i mu nie smakowal
Jednak go spalił a poxniej z nog sie zwalił
by nazbierac ziolek
i zrobic z nich popiolek
specjalnie pod elfa do palenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|