Karczma "Górski Olbrzym"

Sly Slaysson II

- Jaki trening, jaki trening - marudził Sly Slaysson II, gramoląc się spod ławy - i tak wszyscy mnie leją.
- Witaj Jonie - powiedział siadając przy stole
- Mnie to tylko polowanie na stwory zostało, bo jak chodzi o trenig to za worek robię - marudził dalej.

Wielki Topór

Do karczmy wszedł ciężkim krokiem Mistrz Gór, po czym rozejrzał się i dosiadł do stolika zajmowanego przez towarzyszy. "Trzy Pogromy i udziec"-wrzasnął do karczmarza, po czym zwócił sie do krasnoludów"Właśnie wracam z rozmów, nad mowymi przymierzami i tak jak się spodziewałem. Inne rasy są zbyt tchórzliwe, żeby się z nami bratać. Patrzą tylko na zysk, nie mają krzty honoru. Rozmowy upadły"-zakończył, wypijając pierwsze piwo które właśnie mu przyniósł karczmarz, po czym zabrał sie za udziec.

Sly Slaysson II

- No to pięknie - marudził dalej Sly Slaysson II - czyli nadal na treningu będę dostawał lanie. Nic to pójdę zapolować na stwory, muszę zarobić na nowe portki.

Sly Slaysson II ciężkim krokiem ruszył do wyjścia. Obrócił się jeszcze do towarzyszy i powiedział:
- Z tej beczki to raczej nie pijcie. Śniło mi się, że ktoś do niej naszczał -
po czym wyszedł z karczmy.

Wielki Topór

Zdziwiony wypowiedzią kompana, podszedłem do beczki i pociągłem nosem, żeby poczuć zapach zawartości. "Slay miał rację"-krzyknąłem. "Śmierdzi ludzkimi szczochami. Karczmarzu wyrzuć tą beczkę i przynieś nową, a ja poczekam sobie na tego człowieczka"-powiedziałem, gładząc swój topór.

Jon Irenicus

A wlasnie co to za czlowiek ktory tu przybyl?? Bardzo intrygujaca postac a i podobno mówil cos o potedze smierdzocych Elfów!Gówno nie potega!Z checia z nim bym porozmawial na ten temat przy piwie choc on to peweni by pil ten gówniany miód!!Haha Karczmarzu daj mi udziec bo glodny jestem!-Poczym wziol lyka wodki.

Wielki Topór

"Hmm"-zamyślił się krasnolud, gładząc się po swojej bujnej brodzie:"Skądś go znam, już sie spotkaliśmy, ale dokładnie nie pamiętam skąd"-skończył, popijając kufel piwa ze świerzej beczki, którą niedawno przyturlał karczmarz.

Jon Irenicus

No skoro i tak juz go niema to moze nachlejemy sie poprostu-Poczym zaczol dokanczac podpita juz butelke wódki.

Wielki Topór

" Twoja propozyvja bardzo mi odpowiada"-rzekł Topór i zamówił pięć butelek wódki, oraz 10 piw.

Jon Irenicus

No mam nadzieje ze ktos jeszcze przyjdzie-Poczym wziol lyka z butlki wódki.

Sly Slaysson II

Sly Slaysson II wszedł do karczmy.
- Czołem bracia - powiedział, zamówił piwo i usiadł ... nie, nie usiadł tylko rękawem koszuli zaczął czyścić ławę.
Pozostałe Krasnoludy, nienawykłe do takich nowomodnych zachowań, patrzyły na niego z niedowierzaniem.

Sly Slaysson II przyjrzał się swojej robocie i siadając zapytał:
- A opowiadałem Wam już jaką walkę stoczyłem z czarnoksiężnikiem z Ozzzzzzzzzzzzzzzzżesz kurwa, nowe spodnie sobie piwskiem oblałem - wrzasnął nagle - U wschodniego kupca za górę złota je kupiłem.

- Ale nic to za trzy dni turniej i tak bym je krwią długouchych poplamił - stwierdził filozoficznie, siadając w końcu na ławie.

- Ale apropopo długouchów, Mistrzu w pewien sposó związany z nimi jesteś, może opowiesz nam jaką historię - Sly Slaysson II zmienił temat - Tylko wcześniej "napoje" zamówię.

- KARCZMARZ !!!!!!!!!!!

Wielki Topór

Topór odrzekł, popijając piwo:"O takich sprawach w karczmie sie nie rozmawia. Ściany mają uszy i to długie"-zakończył cicho.

Sly Slaysson II

- Nie o szczegóły pytałem. Ale masz rację. Wypijmy i zmieńmy temat - zgodził się Sly Slaysson II

Jon Irenicus

Wszedl Jon i usiadl z Krasnoludami - Witam panow oczym toczy sie rozmowa?Karczman piwo dla mnie i mych braci.

Wielki Topór

Wszedł dziś wuraźnie uradowany. Podszedł do ławy, gdzie siedzieli przyjaciele i wbił w nią topór. Widząc ich zdziwiona minę odrzekł:"Wróciłem właśnie z rozmów. Mamy kolejnych sprzymierzeńców. Bawmy się!!"-po tych słowach wziął piwo i wypił je całe.

Jon Irenicus

-Podoba mi sie bardzo mi sie to podoba-wziol lyka piwa i zaczol znowu mówic-przydaloby sie ziele z zachodniej marchi!Czy bylbys w stanie przywiesc ten towar Toporze??