Karczma "Górski Olbrzym"

Grogo

Słysząc to Grogo obudził się - jedo herbata i zródlana stały na małym stołku obok niego, wypił wodę a do wody wsypał tajemniczy czerwony proszek o ciężkim zapachu - prawdopodobie znad Morza Czaszek albo z jakiejś innej dalekiej krainy. W każdym bądźrazie po karczmie roziósł się zapach i poniektórzy stowarzyszeni popatrzyli co robi Grogo, lecz ten niezdażony wykonywał następne tajemnicze czynności... W końcu wypił zabarwiona na ciemnozielony kolor wodę i rzekł do Topora - Co powiesz na jakąś przygodę hę? Szlelibyśmy po górach i lasach z toporami walcząc z czym popadnie? - lecz ponieważ towarzysz nie odpowiadał Grogo zamyślił się...

Kamdin

- Nie patrz, tak karczmarzu, ale "Czarnego" nalej, ino raz, ino szybko... Po pisaniu mi zawsze gardło schnie...
Po czym usiadł na krześle przy oknie....

Wielki Topór

Topór także się zamyślił i tak przez chwile siedziało dwóch zamyślonych krasnoludów w karczmie, aż w powietrzu zaczęło się iskrzyć.

Hoog

*Wchodzi do karczmy powolnym krokiem*
Czy mozna mi usiąść z wami?

Grogo

...ale co było przyczyną owego iskrzenia? Nikt z zebranych nie wiedział... po chcili wszystko się wyjaśniło - To elficki czarodziejczyk machał laska pod karczmą a teraz wchodził do środka - wszyscy zebrani krasnoludowie rzucili się na niego i po 3 sekundach leżał zdechly elf w karczmie - Grogo wraz z kilkoma innymi młodymi wojownikami zrobili sobie na nim sekcją zwłok pod przewodnictwiem Wielkiego Mistrza Topora, który znał się na rzeczy...

Hoog

Witaj Kamdinie pamiętasz mnie z czasów jak nie byłeś w żadnej gildii czy nie?

(Pamiętam, pamiętam... pogadamy jutro wieczorem bo tera do łózia spać trza iść)

(Wybacz za dopisek ale jakoś powstrzymać się nie mogłem... Razz

)

e.WT
Się robi tak dopiski

Wielki Topór

"Wchodź Hoog'u i się rozgość, my tylko musimy tu skończyć sekc.....znaczy badania naukowe"-rzekł Topór, po czym pochylił się nad zwokami. "Siostro Grogo, skal...znaczy Topór poproszę. Teraz sprawdzimy czy elfy potrafią funkcjonować bez głowy....*TRZASK*....zdaje się że nie. Skrybo zapisz, że głowa jest integralną częścią elfa i bez niej nie potrafi normalnie funkcjonować w społeczeństkie. Młodzi, patrzcie uważnie, co tu robimy, nauka to ważna rzecz. A teraz sprawdzimy, czy mają zielone serca, jak żrą tyle liści....TRZASK*....jednak nie. Skrybo, zapisz, że elfy mają zwyczajny, czerwony kolor krwi. A teraz odetniemy parę uszy, przydadzą się do wystroju karczmu*TRZASK**TRZASK*, na i po robocie.
Karczmarzu, zrób z tym porządek, i wykrój to co się przyda. Dziś na kolacje będzie wątróbka i płucka na kwaśno"-po skończeniu roboty, krasnolud przysiadł się do swojej ławy i kontynuował popijanie piwa.

Grogo

...Grogo podszedł do Mistrza, dosiadł się i rozpoczęli rozmowe o przed chwilą skończonej sekcji zwłok - Grogo miałwiele pytań [lecz tej rozmowy nie będę tu przytaczał]. Po rozmowie Grogo zaproponował Mistrzowi ziele...

Hoog

Według mnie mozna jeszcze kilka razy sprawdzić czy inni elfowie mogą żyć bez głowy bo na co im ona?

Grogo

Usłyszawszy to pytanie Grogo przerwałna chwilę konwersację z Mistrzem i zwrócił się do Hoog'a - Przyjacielu, ten został przysłany przez Drum Daar'a , a żeby "zabawiać" się z nimi częściej musimy wybrać się w podróż którą planujemy już od daaaaaaaaaaawna więc nie niecierpliw się...niedługo będziemy mieli tyle do roboty że nie będziesz widział własnych rąk - po czym wrócócił do rozmowy na temat elfiego "życia wewnętrzengo"...

Grogo

Wszedł... Spojrzał... I udał się do swojego fotela...czekał chwilę po czym zamówił 3 herbatki mocno ziołowe...

Hoog

Wszedł podszedł do stolika Groga i zamówił piwo ciemne.

Hoog

Usiadł i mów:Nic z naszej dzisiejszej wyprawy a tak się nie mogłem doczekać.

Grogo

Zaczęli rozmawiać - szło im to dobrze ponieważ byli rówieśnikami i dobrze się rozumieli - ale obaj czekajli na Mistrza Topora. - Karczmarzu, co zmęczony jesteś po całym dniu roboty, czy może troche pijany co? Pozwól że zajmiemy się sobą sami a ty idź do kwatery się wyśpij i wytrzeźwiej. Pozatym już nikogo pozam obecnym tu Hoog'iem, mną i Mistrzem Toporem raczej tu nie będzie więc nie musisz się martwić. - Po czem wraca do rozmowy z towarzyszem. Po chwili wstaje idzie na zaplecze i przynosi 2 beczki : pogrom i ciemne - Żeby często nei chodzić... - powiedzieł do kompana.

Grogo

Spokojnie bracie! - rzekł krasnolud - Wyprawa będzie jutro, a to nawet lepiej[patrz mój post w tamtym temacie]