Karczma "Górski Olbrzym"

Wielki Topór

"Ech, zapomniałbym. Gdybyś jednak poległ w walce z trunkami, to są zawsze wygodne miejsca pod stołem lub w piwniczce pod karczmą na beczkach z piwem. Ewentualnie zwykłe pokoje na piętrze"-zażartował krasnolud, zerkając pod stól, czy ktoś nei zajął jego miejsca, po czym zamówił jeszcze butelke wódki i 2 piwa.

Kamdin

-Mrrr... a kamdin gdzie sobie polazł? Krrrasnoludy... eh... trza szybko mojego 'wspólnika' znaleźć... Mrrr...- rzekł sidan wchodzący do karczmy, odziany w czarne spodnie, buty i bluze tego samego koloru, ze skórzaną zbroją i mieczem u pasa.
-Mrrr... tylko jedna karrrczma? Trzeba Kamdina namówić na otwarrrrcie następnej...- powiedział, wychodzać z "Górskiego Olbrzyma"

Wielki Topór

"Widziałem kota w butach wchodzącego do karczmy"-wrzasnął Topór, po czym dodał:"Oj chyba za dużo wypiłem, ale to już lepsze niż widzieć elfy w karczmie". Po tych słowach pociągnął łyk wódki ze świeżo przyniesionej butelki i popił piwem.

Grogo

...To może być początek pięknej przyjaźni...jestem pewien że się uda... - wymamrotał Grogo budząc się, po czym zakrzyknął, gdyż walnął głową w ławę pod którą spał - Witajcie krasnoludy! - zakrzyknął - widze że sporo nowych ru zaglądneło, i nikt mnie nie raczył obudzić? I pewnie ominął mnie kawał imprezy... - i krasnolud udał się do swojego kąta i zaczął "montować" fajkę, lecz ręce mu się za bradzo trzęsły - KARCZMARZUUU!!! Beczkę Pogromu, 2 litry Vodki i 7 butelek wina!!! Wytrzeźwiałem [zawsze poznawał to po tym że nie mógł nabić fajki] i pora zmienić stan rzeczy. Kto z nowych chce się do mnie przyłączyć? Może Ty, Mistrzu także chcesz? A skoro o TYM mowa... Mam dla ciebie Toporze troche najlepszego ziela jakie świat widział, wczoraj ci o nim nic nie mówiłem bo postanowiłem je zostawić na wieczór ale jak sam wiesz przysnąłem... - rzekł do Topora Grogo wyciągając swój spopielony but z kominka - Chcesz wypróbować? Oczywiście pod warunkiem że i dla mnie nabijesz fajke - i krasnolud zaczął się dobierać do towaru który właśnie przywióżł na wózku karczmarz...

Wielki Topór

"Taaaaaki wielki worek?"-rzekl Topor. "To po dzisiejszym paleniu bedzie tyle dymu, ze ktos pomysli, ze karczma sie pali. Nabijaj"-powiedzial krasnolud stanowczo wyciagajac swoja fajke.

Grogo

No właśnie... w tym rzecz... to Ty mistrzu misisz nabić - rzekł Grogo popijając i grzebiąc za pazuchą - gdyż jestem jeszcze zbyt niepijany [lol] aby tę czynność wykonać... więc jak? Mogę Cie, Mistrzu o to prosić?

Wielki Topór

"Jasne"-w tym momencie Topor wzial fajke od Grogo i niorac troche ziela powiedzial:"Ale tu sa dwie fajki. Ktora mam nabic?" i zaczal probowac trafic do ktorokolwiek z nich. Mase ziela spadlo na ziemie, ale krasnolud nie zrazajac sie w koncu nabil ja, dal mlodemu kompanowi, po czym juz minimalnie sprawniej zaczal swoja. Gdy skonczyl, zaczal ja powili popykiwac i zwrocil sie do Croma:"Moze Tobie takze nabic? Jezeli masz fajke przy sobie."

Grogo

sprawa techniczna - Grogo ----> Groga Razz

------------------------------------------

Grogo wstał i przeszedł się po karczmie pykajac fajkę, w końcu usiadł i zanurzył 4 kufle w beczce i postawił je na stole - Zdrowie mistrzu! - i wychili po kufu, Grogo pociągnął także tęgi łyk z butelki z winem i rzekł - Nabrałem Cię Toporze... To jest zwykłe ziele - pokazał na spory worek z aromatyczną rośliną...Ale TO - powiedział wyciągając z pod płaszcza mały woreczek rozmiarów kieliszka - TO jest ZIOŁO... Po tym nie tylko zobaczysz elfy biekające po karczmie i dzika tańczącego Czacze na wodzie, wiele, wiele więcej... A zresztą, nie będę opisywał, spróbujmy!!! - krzyknął Grogo wstając z krzesła a kilku krasnoludów dziwnie na niego popatrzyła, pewnie dlatego że nie słyszeli początku. I tym razem to Grogo nabił fajkę Topora i swoją gdyż narazie fajka Croma nie dotarła do niego...

Wielki Topór

Topor zacignal sie nawo nabita fajka, po czym wypuszczajac dym lekko sie zakrztusil i zapytal: "Do stu tysiecy zdechlych goblinow. Skad Ty to masz? Juz czuje jak moj topor robi sie lekki, naprawde lekki. A ja kocham wszystkie stworzenia, bez wyjatku. Do cholery. Co robia te 2 nagie elfy w karczmie. Ja im zaraz pokaze", i zaczal biegac naokolo karczmy wymachujac Toporem.

Grogo

Złapał za ubranie Mistrza i usadził go na swoim krześle w kącie - spokojnie Mistrzu! Przyzwyczaisz się... Zobacz - ten elf się rozpływa gdy go dotkniesz - mówił rozmarzonym głosem młody krasnolud - a pozatym mogłeś zrobić sobie krzywdę tym toporem. Mnie też, i innym także... Więc muszę cię prosić abyś był mniej agresywny i napił się wina, gdyż daje najlepszy efekt w połączeniuy z tym ziołem...

Wielki Topór

"Eeeeeee tam krzywde, waldam toporem tak zrecznie, ze moglbym sciac komara z Twej glowy, nie scinajac Ci nawet jednego wlosa. A tak w ogole to widac, ze sa teleportujace sie elfy, ale ja bede szybszy, nie zdazy sie steleportowac" i ponownie wyskoczyl by zaczac gonic niewidzialnego przeciwnika, jedna nie zauwazyl calkiem realnej lawy przed soba, i potykajac sie o nia, zrobil jeszcze fikolka w powietrzu i trafil pod druga lawe, pod ktora usnal.

Grogo

Grogo obudził się w karczmie nieopodal kominka z potwornym kacem... Złapał się za głowę, rozejrzał: widział śpiącego pod ławą Mistrza Topora i kilku innych kompanów śpiących w karczmie. Zawołał do karczmarza - Karczmarzu podaj mi jakieś "2KC" albo coś innego na kaca, bom wczoraj popił tak, jak jeszcze nie piłem... Pewnie Topór bedzie miał się z czego śmiać jak się dowie ćo mnie dzisaij spotkało jak wstałem...

Crom

Otworzył z tudem i podniósł głowę uderzając nią o stół.
- Cholera, za mocna ta wóda...

Wielki Topór

Topór wykaraskał się spod stołu, rozejrzał się na niemrawych braci, oraz tych, którzy sobie strzelają klina i wiele się nie zastanawiając rzekł:"Butelkę wódki i piwo na kaca. I to będzie wszystko na dziś. Czas powrócić do treningów."
Następnie spojrzał się na Croma i zapytał:"A Ty pijesz coś, czy walczysz z kacem?"

Kamdin

DO karczmy wszedł i usiadł Kamdin. Byl bardzo uśmiechnięty, co oznacza, że coś wyjątkowo mocno poprawiło mu humor... i to nie jest wódka.
-Polowanie będzie, kurde, najczęsciej czytaną powiastką tutaj.... to powinien być nawet podręcznikowy przykład zachowań elfów!-
Głaszcząc brodę, siedzi na krześle i uśmiecha się szeroko...