Karczma "Górski Olbrzym"

Wielki Topór

"Witaj Phantomie"-rzekł wyraźnie zmęczony Topór. "Ostatnio tyle miałem na głowie, że nawet czasu aby choć beczke piwa wypić nie miałem. A wiesz, jak to krasnolud bez złocistego napoju się czuje. Więc dzisiaj czas na przerwę i żedy pobiesiadować w karczmie. Mam tylko nadzieje, że nasi nowi bracie się dołączą do biesiady.". Po tych słowach krasnolud wziął jedno z przyniesionych piw, wstał i rzekł :"Za Górskie Klany".

Ghost Dog

Za Gorskie Klany rzekl krasnolud wbiegajac do karczmy,przechylajac
w miedzy czasie flaszke wodki.
-karczmarzu!! - rzekl - chyba karczme trzeba rozbudowac,bo braci przybywa,
i miejsc braknac moze.
- Ale nie boj nic,pomozemy wyciosamy nowe lawy toporami.

Zaminiajac slowa w czyny zaczal stoly i lawy rabac

-Ups to chyba nie tak ma byc,daj lepiej piwa

paff Lead

a ja mysle ze jest jeszcze wystarczajaco duzo miejsca pod stolami i wszyscy sie zmieszcza

Wielki Topór

"A na stołach zapomniałeś? A pod stołami, to często zajęte, gdy biesiada się przedłuża, ale możemy się zmieniać, jedni piją, drudzy śpią i tak na zmiane"-rzekł Topór dopijając drugie piwo.

Sly Slaysson II

- Za Giiiiiiiiiiiildieeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!! - wrzeszczał Sly Slaysson II, wychylając kufel za kuflem.

Wielki Topór

Wielki Topór, już po beczce piwa zaczął śpiewać:
"Kiedy byłem, kiedy byłem młodym krasnoludem hej.
O jak chciałem, o jak chciałem zarżnąć elfa hej
Odkąd nowy mam mój topór, wszystko gładko idzie mi że hej"
Po tych słowach zamówił kolejną kolejkę i zaczął pić dalej.

Grogo

...Wszedl do kaczmy ledwo zywy...zobaczyl kilku rodakow wiec przysiadl sie i rzekl "- sluchajcie bracia! napadli mnie...kilkadizesiat...rozni...nie mialem szans...kilkunastu padlo...(tu wskazuje na postrzpiony topor)...nie mialem sil... padlem...mialem szczescie ze zostawili mnie w spokoju...widocznie nie lubia jesc polzywych krasnoludow co cale zycie pija porter i piwo(bez obrazy). Postawicie i dal mnie kufel Bracia bo nie mam grosza przy duszy a dzisiaj turniej wiec nie bede duzo pil" i po wypicu kielicha odchodzi ze slowami "-do zobaczenia bracia! nastepnym razem przyniose kilka glow zeby pokazac wam ze jednak potrafie powalic kilka goblinow" i odchodzi do kwatery odpoczac przed turniejem

Sly Slaysson II

Zdumiony Sly Slaysson II wyczołgał się spod stołu.
- Przecież tu wszystko jest za darmo? Podatki płacimy! Chyba nie chcą nam tu Unji jakiejś wprowadzić? KARCZMARZ!!!!

Wielki Topór

Topór słuchając to, oderwał się od któregośset tam z kolei piwa i komponowania kolejnego karczmiarnego hitu i rzekł:"Wiadomo, że u nas za darmo. Ale pewnie ten czas wśród ludzi wyrobił w nim nawyk, że w karczmie trzeba płacić. Ale jest w krasnoludzkiej karczmie, więc niech się przyzwyczai, że częściej niż w kwaterze, bedzie spał pod stołem. A co do stołu, Sly, zrób tam miejsce, ja niebawem dołącze, tylko nie wiem jeszcze kiedy."

paff Lead

Aristori wchodzi ze zwieszona glowa do karczmy, bierze kufel Pogromu, siada przy lawie i zaczyna topic swoje smutki - Kolejny beznadziejny wystep na turnieju. co mnie do jasnej cholery sklonilo do obrania sciezki gwardzisty? taki berserker na przyklad lupnie celnie i mocno to po chwili przeciwnika nie ma

Grogo

ja tez jestem gwardzista bracie - rzekl Grogo wychodzac z ciemnego konta i wyjmujac z kieszeni cybuch - nie znam sie jeszcze ale mam nadzieje ze nie pozaluje - powiedzial nabijaja fajke zielem - karczmarz!!! daj mi kufel Porteru i Pogrom dla kompana - zawolal i zajal sie robieniem kulek z dymu - to byl moj I turniej i dopiero zaczynam sie wczowac w klimaty wiec chyba nie poszlo mi tak zle: 6 wygranych 1 remis - powiedzial i poklepal kompana po ramieniu

Wielki Topór

Wielki Topór

Spod stołu wygrzebał się potężny krasnolud, przebudzony rozmowami, po czym zwrócił się do rozmawiajacych 2 braci:"Nie macie co narzekać, apropo profesji, którą wybraliści, tylko musicie pamiętać, żeby wybierać przeciwników o profesjach, które nie potrafią się bronić przed waszymi atutami". Po tych słowach Wielki Topór usiadł przy ławie, przy której usiadł Wulfgar i zamawiając klina w postaci butelki wódki rzekł:"Witam Cię przyjacielu. Co Cie do nas sprowadza?"=po tych słowach wziął łyka ze świeżo przyniesionej butelki.

Sly Slaysson II

Do Karczmy wparował wkurzony Krasnolud

- Nienawidzę tej ery - Sly Slaysson II rzucił w kąt naszyjnik z uszu - Znowu mam wszystkie statystyki lepsze i przegrywam. O dupę rozbić taką robotę. Tyle wam powiem.

Grogo

Spokojnie - rzekl Grogo z pod ławy - po co sie denerwowac? ja wlasne przyszedlem i juz mi wesolo, przysiądź się to humor ci się poprawi a co do przeszlości nie ma co narzekać, raz się udaje a raz nie i tego nie zmienisz - zaczął gadac od rzeczy Grogo więc przy pomocy kolegów uciszył się...