Karczma "Górski Olbrzym"

paff Lead · Wysłany: Nie 14:32, 26 Mar 2006 Temat postu:

właśnie był u mnie poseł z zaproszeniem do drużyny. zgadnijcie co kazałem mu zrobić z tym zaproszeniem

Wielki Topór · Wysłany: Nie 18:30, 26 Mar 2006 Temat postu:

No, nie tylko nie posłowie. Chcą zrobić z Lotharsis jakiś niepotrafiący działać rząd?

Hagnar · Wysłany: Pon 22:11, 27 Mar 2006 Temat postu:

Do karczmy wszedł wyjątkowo krępy krasnolud i usiadł. Zamówił kufel najlepszego krasnoludzkiego piwa, wypił i wstał. Zanim wyszedł krzyknoł do grona- "Pijcie na zdrowie moi bracia!!!"

Wielki Topór · Wysłany: Wto 0:02, 28 Mar 2006 Temat postu:

"Co to było"-rzekł Topór do towarzyszy"Brodata błyskawica? Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś tak szybko tu wpadł, wypił piwo, jakby go goniło stado goblinów i bez zamienienia słowa, zniknął. Ach ta młodzież, jak mają po 50 lat, to już ze starym krasnoludem sę nie napiją."-dokończył, zamawiając kolejne piwo.

corganus · Gość

on siaksi dziwny byl..moze to spzebrany waskodup?<robi wielkie galy>
ee tam toporze jak sie nie napija jak sie napija?
po czym dosiada sie do topora i zamawia spirytus

Hagnar · Wysłany: Wto 17:01, 28 Mar 2006 Temat postu:

"Wybaczcie drodzy bracia"-rzekł krasnolud. Usiadł i rzekł -"Byłem zajęty kilkoma zielonoskórymi wypierdkami" . Karczmarzu!! Kufel zimnego najlepszego krasnoludzkiego porteru. Dla wszystkich!!! Dzisiaj ja stawiam."-następnie zaczęli gawędzić o swych krasnoludzkich przygodach.

Wielki Topór

Do pustej na razie karczmu wszedł Topór, usiadł przy stoliku i krzyknął do karczmarza:"5 piw i butelka wódki, trza zapijać smutki", po czym zaczął pić, czekając na resztę krasnoludzkich braci.

paff Lead

do karczmy wszedl paff i przysiadl sie do Topora - "co slychac wodzu? w koncu kolejny turniej mamy. to jest to na co czekam przez caly tydzien. nie ma nic piekniejszego od walki. karczmarzu! udziec! pic bede pozniej"

Wielki Topór

"Zgadzam się z Tobą Paff, walka na areni to esencja krasnoludzkiego żywota. Ale mam nerwy. Wkradła się 1 porażka. Ktoś mi musiał nasmarować rękojeść topora smalcem, bo ciągle mi się wyślizgiwał i nie umiałem trafić, choć przeciwnik wcale nie był taki ruchliwy. To pewnie sprawka jakiegoś długouchego ścierwa"-po tych słowach wziął butelkę wódki, przechilił do gardła i popił piwem.

Jon Irenicus

Wszedl Jon do Karczmy caly szczesliwy. Usmiech od ucha o ucha choc blizny oszpecaly jego twarz to jednak widac bylo radosc-Witajcie bracia nareszcie udalo mi sie odgrysc za ostatnie dwa tygodnie!!A co tam u was?? A i nareszcie moge sie napic i nie swiece jak sloneczko po tych czarach haha!!Karczmarzu wódki!!

paff Lead

do karczmy wchodzi oblepiony krwia krasnolud i od progu wrzeszczy "karczmarzu!!! piwa i wodki az sie nie zwale pod stol!! trzy zwyciestwa! co prawda dwa z nich takie sobie bo nie bylo na co patrzec.. ot pare razy machnalem toporem i po przeciwniku nie bylo sladu. ale jeden to mi sie trafil! piekna walka wyrownana do samego konca. po prostu cos wspanialego"

Sly Slaysson II

- Witajcie! - do Karczmy wtoczył się Sly Slaysson II wyraźnie rozluźniowny.
Kolejne trzy pary spiczastych uszu wylądowały na stole... a za nimi krasnolud, który potknął się na stercie uszu pozostałych po poprzednich turniejach.
- Sorrki - Sly Slaysson II zwlókł się ze stołu i przysiadł na ławie - wiecie co, przez chwilę byliśmy na siódmym miejscu, a ja na 25, ale to było o 1 Surprised

o w nocy. Może kiedyyyyyyy......
Krasnolud zwalił się na podłogę i rozmarzony usnął.

Wielki Topór

"No to mamy powód, żeby się radować. Karczmarzu-każdy pije ile chce na koszt gildi"-po tychg słowach sam wziął z paru 5 piw i zaczął je pić, przy czym rozprawiał:"Ach Ci Jeźdzcy. Był ich posłaniec, co jest już nielada obrazą, bo wyciągłem kiedy do nch dłoń i zaproponowałem przymierze, a oni tą dłoń opluli. Hańba!!! I teraz opowiada że ich malutka gildia jest silniejsza od nas. Niedoczekanie i nigdy. Mamy nad nimi przewagi 3000 punktów turniejowych i będzie się o zwiększać. Ach te kłamliwe elfy!!!"-z wyraźną pogardą zakończył Topór.

paff Lead

spod ławy wylania sie krasnolud. z jego belkotu mozna zrozumiec "na pohybel skur..." nie dokonczyl bo znowu zwalil sie pod stol

Jon Irenicus

Jon udeżył pieścią w stół i wrzasnoł-To hańba!! Jak oni mogą, wypowiedzmy wojnę tym długouchym parszywcom i ich ludzkim sługusom wojne!!!! Niech się skończy ta zabawa!!tfu...-splunoł na ziemie po czym dalej ciągnoł-... poza tym potrzebuje kilka niewolnic ładnych.